W zeszłym roku zrobiłam małą próbkę z farbowania jajek z wykorzystaniem roślinek. Eksperyment się powiódł, więc postanowiłam zafarbować wszystkie jajka przeznaczone na świąteczny stół. Udało mi się kupić białe jajka i zabrałam się do dzieła, efekt przeszedł moje oczekiwania.
Sesja fotograficzna odbyła się między smażeniem a pieczeniem, więc proszę mi wybaczyć, że czasem coś wyszło nie tak.
niektóre roślinki bardzo mnie zaskoczyły, np. ta na środkowym jajeczku - myślałam, że będzie nieciekawa biała plama a okazało się, że "wyszły" rożne odcienie
to jeden z faworytów
a tutaj miseczka z mniej udanymi. Oczywiście nie obyło się bez eksperymentów, próbowałam odbić szydełkowy kwiatek - efekt nieciekawy.
kolejny faworyt
w takiej formie niektóre jajeczka znalazły się na świątecznym stole.
W przyszłym roku na pewno powtórzę takie zdobienie jajeczek. Przy okazji pisanek, pod ostatnim postem pytacie o technikę ich wykonania. Mogę ją chyba nazwać techniką własną :) To są pomalowane styropianowe jajka, na nich wykonany rysunek pisakiem i farbą z pojemniczka, który zakończony jest dzióbkiem (mam nadzieję, ze potraficie sobie to wyobrazić). Potem pisanki poddane były obróbce termicznej (suszarka, piekarnik) a na końcu zostały polakierowane. Wzór jest wypukły.
te pisanki są chyba jeszcze piękniejsze niż te z poprzedniej notki! wyglądają jak bardzo precyzyjne malunki albo decoupage @.@
OdpowiedzUsuńebris - ja też uważam, że te są ładniejsze. Myślę, ze nie ma lepszej artystki od Natury :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny efekt, bardzo pięknie wszystko wyszło. Koperek i pietruszkę odróżniłam ale niektorych niestety nie. Mam też wątpliwość, czy na jednym jajeczku nie jest odciśnięty list miłorzębu.
OdpowiedzUsuńPodglądam Cię oj podglądam i za co się nie weżmiesz wychodzi rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńależ piękne efekty! niektóre niemal trójwymiarowe. chyba w przyszłym roku też spróbuję :)
OdpowiedzUsuń