Nie wiem, dlaczego wcześniej na to nie wpadłam.
W tym roku zostałam właścicielką działki rekreacyjnej. Nigdy nie chciałam działki, ale od pewnego czasu, czułam ogromną potrzebę posiadania zielonej przestrzeni i UDAŁO SIĘ!!!
Póki co mam tylko niedziele na wypoczynek i nie tylko wypoczynek działkowy, ale radość mam niesamowitą. Ostatnia niedziela była trochę kapryśna, deszcz, słońce, deszcz, słońce, ale poszłam na działeczkę i... i nie poznałam jej. Wszystko tak cudowanie buchnęło pączkami, zielenią.
Oczywiście zakwitło mnóstwo mleczy, które zebrałam i własnie gotuję syrop.
Kilka zdjęć, niestety z telefonu.
wtorek, 28 kwietnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz