Byłam na warsztatach farbowania i drukowania u Beaty. Dwa dni minęły bardzo szybko, chyba za szybko, poznałam nowe techniki farbowania i w końcu zobaczyłam, jak robić sitodruk. Coś tam wiedziałam, ale moja wiedza była niewielka, teraz mogę powiedzieć, że wiem ciut więcej, ale teoretycznie, teraz przyjdzie czas na nowe eksperymenty.
tkaniny farbowane
tkaniny malowane, coś podobnego próbowałam już robić tu, ale jakość użytych farb nie pozostawia złudzeń, chyba nie muszę tłumaczyć
to jest malowane na grubym lnie, dwoma rodzajami farb, w tkaninie po lewej stronie było dużo przecierek, które przy grubym splocie zniknęły - moje doświadczenie
a to już drukowanie za pomocą karty kredytowej. Muszę powiedzieć, ze uwielbiam "to narzędzie" - oczywiście najbardziej gdy karta jest ważna a na koncie są środki :), ale tak poważnie: karta kredytowa cudownie sprawdza się w kuchni (wycinanie ciasta) i w ceramice (wspaniała cyklina) a teraz, jako "pędzel"
Po powrocie do domu oczywiście musiałam trochę popróbować tych technik. Na dzień dzisiejszy niestety musiałam korzystać z barwników dostępnych w kraju i jak widać na próbkach różnica jest ogromna - po lewej moje barwniki - po prawej farby Beaty
Farbowanie jest przypadkowe i byłam bardzo ciekawa co wyjdzie z użycia wszystkich kolorów. Zapomniałam napisać Beata uczyła nas barwienia z 6 kolorów. Myślę, ze to fajna propozycja, przecież w kole barw tęczowych są 3 podstawowe kolory, które tworzą całą tęczę, więc dodatnie 3 nowych tylko powiększa paletę.
Teraz muszę pofarbować trochę tkanin w kolorach, które zaplanuję a potem trzeba zacząć próby w druku.
WWWooooowwww! Super Gosiu! Jestem pod wrazeniem!
OdpowiedzUsuńMadziu dzięki :)
OdpowiedzUsuńpowiem tylko: no,no,no więcej nie wyduszę
OdpowiedzUsuńi Twoja relacja całkiem obszerna :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna foto-relacja i super efekty:)
OdpowiedzUsuńJakie głębokie kolory z tej kuwety wyszły....i z woreczków. SUPER. No i welur.... Ciesze się ze jesteś zadowolona i pozdrawiam - Beatka Jot
OdpowiedzUsuń