przywiozłam do pracowni leżak
kupiłam truskawki
i patrzyłam na drzewa sąsiadujące z pracownią
na moje krzewy
i znowu na drzewa
a popołudniu przyszedł czas na drugie śniadanie
lub wczesny mini obiad.
Oczywiście lektura obowiązkowa :)
ale żeby nie było, że nic nie robię,
w pracowni powstał prototyp maselnicy.
Teraz oczekiwanie na efekt finalny.
Bezustannie zachwycam się Twoimi pracami Gosiu:)pozdrowionka cieplutkie :)))
OdpowiedzUsuńOczyma wyobraźni już widzę, że Pani Maselnica będzie nas zachwycać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Klimatycznie tam u Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziewczyny bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJeszcze maselnicę czeka test, jak się sprawdza w użytkowaniu :)