Część pracy wykonuję ja, część barwniki. Do tej ciekawej pracy zapraszam czasem naturę i nawet nam się ta współpraca układa.
Szkoda tylko, że w naszym klimacie nie ma eukaliptusów, ale mimo to radzimy sobie z tymi roślinkami, które rosną wokół nas. Roślinkami i nie tylko :)
Do farbowania użyłam: rdzę (uwielbiam), liście z orzecha, eukaliptusa i osiedlowych drzew, zielska z łąki, kilku zielonych orzechów, łupiny cebuli (uwielbiam), parę torebek taniej herbaty i już nie pamiętam co.
Próbki tkanin z dwóch rzutów farbowania.
Wspaniały efekt! Bardzo lubię Twoje farbowane wytwory, mają dużo uroku i są niepowtarzalnie Twoje.
OdpowiedzUsuńNiesamowite efekty!
OdpowiedzUsuńdziewczyny dziękuję, jeszcze to nie jest to co chcę uzyskać, ale będę pracować nad tym :)
OdpowiedzUsuńO jakie wzorki co wychodzą !!!
OdpowiedzUsuńpróby, próby
OdpowiedzUsuńEfekty prób są świetne po prostu!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Diana, dzięki
Usuńzachwycające efekty!I do tego praktycznie nie do powtórzenia!Na letnie kasaczki idealne!Byłam niedawno w galerii Batik w Danii ;były ładne motywy w ważki-moje ulubione,ale nie powalały,ale te Twoje to wręcz cuda ,jakich w tej galerii brakowało-nie przesadzam!Przyznam szczerze,że nasze rodzime artystki są o niebo lepsze i kreatywniejsze i droższe :o)
OdpowiedzUsuń