Czesanka
Bluzka ma w przyszłości być z nadrukiem
Tą nazwałam "Amonit"
tył
detal
detal
Trochę chyba zwariowałam, żal było mi wyrzucać ścinki i zafarbowałam je. teraz tylko muszę wymyślić co z nich zrobić :)
I na zakończenie coś z "innej bajki". Przez ostatni tydzień trwał w Opolu I Festiwal Land Art 2012, w którym brała udział moja Magda. Fotki prac uczestników tutaj.
Masz talent do farbowania, kolory wyszły naprawde fascynujące.
OdpowiedzUsuńJak pięknie to wygląda!Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciężko przebrnąć przez tę weryfikację obrazkową,może ją wyłączysz?
amonit <3 a kolory czesanki są po prostu nieziemskie:D
OdpowiedzUsuńOszalałam na punkcie tej kolorowej psychodeli !
OdpowiedzUsuńMałgosiu - jak to się robi?
... w środku ślimaka jest oko!
UsuńDziekuję dziewczyny za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńKolorowakurko - nie zauważyłam oka, ale teraz go widzę :) Dziekuję za zwrócenie uwagi :)
Psychodelka? też tak myślałam, ale wybrałam Amonit. Co do techniki farbowania - ja ciągle eksperymentuję, myślałam o spirali, ale efekt przeszedł moje oczekiwania, jak "wyjdzie" mi taki wzór za 2,3,4 razem to będę mogła powiedzieć cos wiecej na temat- jak sie to robi? :)
Kolory czesanki boskie! A efekty na bluzkach... rewelka. Bluzki szyte przez ciebie?
OdpowiedzUsuńTak, bluzki szyłam sama :)
OdpowiedzUsuńpomysł na farbowane ścinki
OdpowiedzUsuńhttp://sweetestkeepsakes.blogspot.com/2012/09/loop-de-loop-scarf.html
może się przyda ;))) zaczerpnięte z craftladies